Filmy
  • Artykuły
  • Wstrzymywanie się z wymianą aut nie ma finansowego uzasadnienia

Wstrzymywanie się z wymianą aut nie ma finansowego uzasadnienia

Spowolnienie gospodarcze na motoryzacyjnym rynku pogłębia się. Coraz częściej można usłyszeć domaganie się rządowej pomocy dla branży automotive w wielu krajach. Sprzedaż spada jednak niemal we wszystkich rynkach gospodarki. W niektórych państwach ilość sprzedanych aut zmalała o 20 proc. Polska też odczuwa skutki złej sytuacji gospodarczej na świecie, ale jak to zwykle z naszym krajem bywa – u nas jest nieco inaczej niż wszędzie indziej…

Na razie wzrost notuje się jeszcze w Niemczech, ale i ta lokomotywa europejskiej motoryzacji utrzymała na razie tylko 1,3 proc. wzrostu, a według analityków nawet to się nie ostanie. Mimo wzrostu na początku roku, po trzech kwartałach sprzedaż aut w Europie spadła o 4 proc., a do końca roku spadek może sięgnąć do 7 proc.
W Polsce sytuacja jest jeszcze dość dobra. Podczas pierwszych dziewięciu miesięcy zarejestrowano o 13 proc. nowych samochodów więcej, niż w tym samym okresie ubiegłego roku. Nie ma jednak powodu dla wielkiego optymizmu. Wzrost rejestracji zmniejsza się z miesiąca na miesiąc. Na początku roku szacowano, że sięgnie 30 proc., w rzeczywistości jest o połowę mniejszy. Biorąc pod ilość aut na 1000 mieszkańców z liczbą 6 pozostajemy w ogonie Europy. Za nami są tylko Bułgaria i Litwa.

Na rynku flotowym widać spadek sprzedaży, ale na razie głównie w przypadku małych i średnich firm. Zdaniem Sławomira Bieguna, szefa sprzedaży flotowej w bielskim salonie Auto Boss, to wynik psychozy wywołanej informacjami o nadchodzącym kryzysie. – Duże firmy wymianę floty mają założoną w budżetach i kontynuują zakupy zgodnie z planami na ten rok – mówi S. Biegun z Auto Bossa.
Zdaniem wielu specjalistów, wstrzymywanie się z wymianą flot nie ma finansowego uzasadnienia. - Wraz z przebiegiem zwiększają się koszty eksploatacji. Pieniądze zaoszczędzone na odwleczeniu wymiany parku trzeba wydać na obsługę serwisową aut – uważa Michał Soćko ze Stowarzyszenia Kierowników Flot Samochodowych.

Optymistą jest także Wojciech Drzewiecki z Instytutu Samar, który zauważa, że po naszym wejściu do Unii Europejskiej, nawet przy dużej zapaści na rynku nowych aut, w dziedzinie zakupów flotowych spadki nie były duże. Wiele zależy od tego jak będzie się rozwijał kryzys i w jak mocnym stopniu dotknie nasz przemysł. Upadające firmy w Europie Zachodniej już ciągną za sobą swoje polskie oddziały lub podmioty powiązane z nimi kapitałem lub dużym procentem w portfelu zamówień. Zdaniem Wojciecha Drzewieckiego ratunkiem dla rynku flotowego mogą być zmiany w ustawie o VAT. Jeżeli można będzie znowu odliczać zakup i eksploatację auta, to powinno wzrosnąć zainteresowanie nowymi autami małych i średnich firm, które teraz często decydują się na kupno używanych samochodów.

Według niektórych przewidywań, floty mogą szukać oszczędności w wyborze aut niższych segmentów – zamiast samochodów segmentu C wybiorą B. Dotąd tendencja była odwrotna, bo dobry służbowy samochód był elementem pozyskiwania na rynku najlepszych pracowników. – Obecnie handlowcy pracują znacznie dłużej niż przed kilku laty. Większość czasu spędzają w samochodach, więc komfort pracy ma w tym wypadku wielkie znaczenie. Właściciele firm i zarządzający flotami znakomicie zdają sobie z tego sprawę. Chcąc pozyskać najlepszych pracowników firmy oferują coraz większe i lepsze samochody jako jedną z zachęt – mówi S. Biegun z Auto Bossa.

Trudno jednak wykluczyć, że zmiany na rynku pracy, jakie może spowodować kryzys finansowy odwrócą te tendencje. Jeżeli to pracownik zacznie szukać posady, to będzie miał znacznie niższe wymagania także pod względem użytkowanego samochodu.
Problemem w przygotowaniu kontraktów flotowych może być zmienny kurs złotówki. Dystrybutorzy przygotowują oferty ważne przez określony czas. Negocjowanie kontraktu flotowego zajmuje około pięciu miesięcy, więc przy obecnych zmianach kursów walut może być dla dystrybutorów ryzykowny. Możliwe, że firmy będą chciały zmieniać częściej warunki. Przedtem ceny specjalne były ustalane na rok, teraz już okres ten został skrócony. W tym okresie ma to szczególne znaczenie, bo coraz więcej firm zapowiada podniesienie cen aut od nowego roku.


Jan Stora
Flota Auto Biznes nr 6/2008


Ostatnie artykuły