Filmy

Nasz test: Volvo XC90 D5 AWD

Od dawna zapowiadany, flagowy model Volvo wszedł na rynek z przytupem. Na początku pojawiła się nawet specjalna limitowana seria. To pokazuje, że była to wyczekiwana przez klientów nowość.

Marka Volvo ma swoich zagorzałych zwolenników. Mimo chińskiego właściciela, kojarzą ją ze Szwecją i jej charakterystyczną stylistyką. To alternatywa dla popularnych niemieckich modeli w tym segmencie oraz aut z Dalekiego Wschodu. W tym przypadku oczywiście tych z najwyższej półki segmentu SUV.

Duże znaczenie dla tego powodzenia ma w Volvo bezpieczeństwo. Marka od lat kojarzona jest z innowacjami w tym zakresie. Zawsze jej samochody były powszechnie uznawane za bezpieczne. Stąd duży popyt wśród zamożnych klientów, dla których bezpieczeństwo stoi ponad innymi zaletami. Zarówno sama konstrukcja, jak i mnogość systemów składa się na tę opinię. Całość koncern określa jako IntelliSafe. W jego skład wchodzą m.in. system City Safety, mający w najnowszej wersji funkcję automatycznego hamowania na skrzyżowaniach, a ogólnie pozwalający unikać lub przynajmniej łagodzić skutki kolizji z innymi uczestnikami ruchu. Dalej mamy układ informowania o znakach drogowych, system kontroli pasa ruchu i stabilizacji toru jazdy. To tylko najważniejsze, a są jeszcze opcjonalne rozszerzenia oferowanych w standardzie rozwiązań.

Pierwsze wrażenie było takie, że nowe XC90 jest bardzo duże. To także zasługa tego, że w porównaniu z poprzednią generacją samochód nabrał bardziej kanciastych kształtów. Tamta była bardziej obła, zaokrąglona, wpasowana w poprzednią stylistykę marki i wszystkich jej modeli. Samochód jest rzeczywiście obszerny. Tylko dwa siedzenia w trzecim rzędzie są przeznaczone dla bardzo młodych pasażerów. W drugim rzędzie i z przodu przestrzeń, a co za tym idzie komfort podróżowania jest bardzo duża. Na tę wygodę składają się także oczywiście wygodne i pierwszorzędnie wykończone siedzenia. Te z przodu mają dodatkowo praktyczne podpórki pod kolana. Ale to w końcu klasa premium, stąd całość pozostaje bez zarzutu. Tu nie ma miejsca na prowizorkę. Wygoda podróżowania to także dobre amortyzatory. W tym przypadku sprawdzają się nie tylko na nierównościach, lecz także w jeździe manewrowej i na zakrętach. Wykonaliśmy prowizoryczny tzw. test łosia i samochód, pomimo wysokiego środka ciężkości, spisał się znakomicie, a wychylenia boczne były minimalne. Podczas hamowania przód trochę nurkuje, ale nie jest to zjawisko dokuczliwe.

Kończąc kwestie dużej przestrzeni, doceniliśmy składanie oparć tylnych siedzeń. Opisana na początek, bardziej kanciasta sylwetka powoduje, że możliwości załadowania dużych przedmiotów jeszcze bardziej wzrosły. Elektrycznie zamykana klapa przyda się nie tylko płci pięknej. Samochód jest rzeczywiście duży i dla kogoś, kto na co dzień jeździ np. małym autem kompaktowym, będzie jak mała ciężarówka, do której wymiarów trzeba się przyzwyczaić. Jednak pozycja za kierownicą i przestronność sprawiają, że szybko nabiera się pewności. Zaś nieocenioną pomoc przy jeździe manewrowej czy parkowaniu, daje kamera 360 stopni. Kierowca widzi na dużym, środkowym wyświetlaczu swój samochód z lotu ptaka. W pierwszej chwili wydaje się to trochę nieprawdopodobne. Ale to działa i pomaga. W ciasnych miejscach, dla nieprzyzwyczajonych do tych gabarytów, jak my, to była rewelacja. Stres, związany z testowaniem drogiego, nowego auta spada do zera. Korzystając z tego rozwiązania, można zaparkować lub wyjechać z bardzo trudnych do manewrowania miejsc.

Co do wspomnianego, dużego 12-calowego wyświetlacza na środku deski rozdzielczej, jak żywo przypominającego tablet, to z pewnością zdania wśród użytkowników będą podzielone. Na pewno jest idealny do odczytu, opisanego powyżej manewrowania lub nawigacji, gdy mapa może być duża. Nieco gorzej z obsługa całej masy ustawień. Opcji jest rzeczywiście mnóstwo. Natomiast dotarcie do nich, przewijanie kolejnych etapów menu niekoniecznie oczaruje każdego. Jedno trzeba przyznać, że efekt optyczny jest dobry, podobnie jak całej deski rozdzielczej. Zegary są wyświetlane w postaci elektronicznej. Jak przystało na skandynawską stylistykę, jest skromnie, prosto a tym samym bardzo przejrzyście. Kierowca dostaje najważniejsze informacje, których potrzebuje podczas jazdy. Zresztą te mogą też być wyświetlane na szybie, dzięki systemowi head up display. I tak, jak to rozwiązanie podnosi znakomicie bezpieczeństwo, podobnie jak wielofunkcyjna kierownica i wspomniane wyżej systemy, tak szukanie niektórych prostych funkcji na wyświetlaczu to bezpieczeństwo niestety obniża, ponieważ kierowca musi odwracać swoją uwagę od prowadzenia pojazdu. To mała niekonsekwencja. Oczywiście trzeba podążać za modą i oczekiwaniami odbiorców, ale oprócz tabletu środkowego zawsze można umieścić kilka suwaków, pokręteł lub przycisków.

Dużym zaskoczeniem był dla nas brak manetek przy kierownicy, dzięki którym można zmieniać biegi. Sama przekładnia działa bez zarzutu, natomiast opcję ręcznej zmiany przełożenia można wykonywać tylko przy pomocy środkowej dźwigni. W tej klasy aucie niejako oczywistym wydaje się opcja zmiany biegu z poziomu kierownicy. Tu dajemy minus. Na przeciwległym biegunie jest m.in. możliwość wyboru trybu jazdy: eco, comfort, off road, dynamic oraz individual. Właściwie same nazwy mówią wszystko. Miło zaskoczył nas 2-litrowy, 4-cylindrowy wysokoprężny silnik z podwójnym turbodoładowaniem. „W papierach” ta jednostka o mocy 225 KM wydaje się za słaba dla tak dużego, bogato wyposażonego, a tym samym ciężkiego samochodu. Nic podobnego. Z maksymalnym momentem obrotowym 470 Nm czyni ten samochód świetnym, żwawym i dobrze sprawdzającym się w każdych warunkach. Aż trudno uwierzyć, jak szczególnie w trybie dynamic, testowany XC90 przyspieszał czy wyprzedzał w warunkach drogowych. Warto też polecić opcję individual, gdzie kierowca po poznaniu dostępnych możliwości, sam ustawia sobie parametry. W tym przypadku w pełni czerpiemy z przynależności do klasy premium . Tego właśnie użytkownicy oczekują, kupując za duże pieniądze samochody z tej półki.

Prędkości maksymalnej 220 km/h nie osiągnęliśmy, ale wierzymy na słowo, że na pewno jest możliwa, mając na uwadze opisane wyżej wrażenia z jazdy. W cyklu mieszanym, uzyskaliśmy średnie spalanie w przedziale 9 – 10 l ON / 100 km. Tu warto przypomnieć, że to napęd 4 x 4. Biorąc pod uwagę testowanie możliwości tego silnika, różny styl jazdy i masę auta, to oczekiwany wynik. Natomiast trudno sobie wyobrazić, aby nawet stosując wszystkie reguły jazdy ekonomicznej, osiągnąć wymienione przez producenta 5,7 l na 100 km w cyklu mieszanym.

Na koniec jeszcze kilka smaczków. Po pierwsze uruchamianie samochodu przekręcanym pokrętłem na pulpicie środkowym między przednimi fotelami, tuż za dźwignią zmiany przełożenia. Zmysłowe i efektowne, podobnie jak otwieranie schowka guzikiem na konsoli środkowej. Atrakcyjnie wyglądające i skuteczne reflektory LED z przodu. A do tego znakomite, na pewno jedno z najlepszych, nagłośnienie marki B&W. Swoim brzmieniem bije na głowę niejeden domowy zestaw kina domowego. Idealnie nadaje się na długie podróże. Każdy gatunek muzyki zabrzmi tu znakomicie. Dla osób ceniących sobie odbiór muzyki na najwyższym poziomie, niezbędny dodatek w tym samochodzie...


Plus
- typowa dla marki, skandynawska stylistyka w połączeniu z perfekcyjnym wykonaniem i wykończeniem
- pozycja za kierownicą, widoczność, bezpieczeństwo i komfort jazdy
- dwulitrowy silnik wysokoprężny, dobrze sprawdzający się w tak dużym samochodzie
- szeroka paleta możliwości ustawienia parametrów jazdy i dodatkowych opcji
- duży środkowy wyświetlacz, szczególnie przydatny w celach informacyjnych

Minus
- brak manetek zmiany biegu przy kierownicy
- nieco skomplikowany dostęp ze środkowego wyświetlacza dotykowego do niektórych opcji poprzez rozbudowane menu

Ostatnie artykuły