Filmy

Co dalej z naszą złotówką?



Na początku sierpnia br. Krajowa Izba Gospodarcza zorganizowała konferencję zatytułowaną „Silny złoty zagrożeniem polskiej gospodarki”. Wśród zaproszonych gości byli m.in. Wiceminister Gospodarki Adam Szejnfeld, Marian Serwach – Prezes Płońskiej Izby Gospodarczej, a także przedsiębiorcy oraz znani ekonomiści.

Odpowiedź na pytanie, czy złoty jest istotnie tak bardzo przewartościowany nie jest taka prosta. Są oczywiście tacy, którzy z utęsknieniem wspominają 4 złote i więcej, za 1 €, ale wyobraźmy sobie ile wobec tego kosztowałby dolar i litr paliwa…
Tymczasem rozpoczynając debatę, Prezes KIG Andrzej Arendarski stwierdził m.in., że „- przy obecnym kursie złotego nie jesteśmy w stanie wejść do strefy euro, ale to jedyny sposób, by pomóc przedsiębiorcom”. Bardziej optymistyczny był Wiceminister Gospodarki Adam Szejnfeld, który stwierdził, że wyniki finansowe rodzimych firm nie pokazują „tragicznej sytuacji”, o której mówią niektórzy przedsiębiorcy. „- Eksport rośnie systematycznie, a większym zagrożeniem dla naszej gospodarki jest obecnie presja płacowa, a nie silna złotówka. Rok 2013 wydaje się dzisiaj najbardziej realnym i możliwym do wprowadzenia wspólnej waluty w Polsce. Ale proszę tego nie traktować, jako oficjalnej deklaracji obecnego rządu…”.



W optymistycznym tonie wypowiedział się również Marcin Piątkowski – Główny Ekonomista PKO BP S.A., który zauważył, że to gwałtowne umocnienie złotego, z jakim mamy do czynienia w tym roku, przyszło w dobrym momencie, ponieważ zamortyzowało częściowo inflację. „- Gdyby nie silna złotówka, mielibyśmy dziś stopę procentową na poziomie 7 proc.” – mówi. Także jego zdaniem kurs naszej waluty ma drugorzędne znaczenie, a najważniejszym czynnikiem jest popyt. „- Rentowność polskich przedsiębiorstw jest nadal wysoka, a z kolei zagraniczne inwestycje są mało wrażliwe na kurs walutowy”.

Komentując wypowiedź ministra i utyskiwania przedsiębiorców Marcin Mróz – Główny Ekonomista Fortis Bank Polska powiedział jasno: „- To rynek kształtuje kurs złotego, a nie rząd, czy NBP. Jesteśmy częścią globalnej gospodarki. Interwencje walutowe na rynku są kosztowne, a w długim terminie i tak nieskuteczne”. Trzeba również zobaczyć, co się dzieje w krajach, gdzie ma być wprowadzone Euro – lokalna waluta umacnia się zwykle o około 10–15 proc. Tak się dzieje teraz na Słowacji, która od nowego roku będzie żegnać swoje korony. U nas oznaczałoby to kurs wymiany na poziomie 2.80–2.90 Pln/1 €. Wadą jest też to, że wówczas nastąpi koniec niezależnej polityki finansowej państwa i pozostaje tylko polityka fiskalna. Ale oczywiście jest tez wiele pozytywnych stron wprowadzenia wspólnej waluty w Polsce.
Biorąc pod uwagę powyższe stwierdzenia, niewiele można zrobić choćby z jednym z postulatów Zrzeszenia Międzynarodowych Przewoźników Drogowych, aby osłabić złotego ( przy jednoczesnej obniżce cen paliw ). Przedsiębiorcy powinni poszukać u siebie możliwości ograniczenia kosztów. „- Dobrym rozwiązaniem jest także ubezpieczanie się od ryzyka kursu walutowego. Istnieje kilka sposobów, o które warto zapytać w swoim banku, gdzie prowadzimy nasz firmowy rachunek” – mówi Jacek Wiśniewski – Główny Ekonomista Raiffaisen Bank Polska i dodaje: ‘nawet teraz warto o tym pomyśleć, tak, jak co roku ubezpieczamy samochód, czy mieszkanie”. To niewątpliwie dobra rada dla tych przedsiębiorców, którzy mają w swojej działalności do czynienia z rozliczeniami walutowymi.



Jak wynika z powyższych cytatów, interwencje rządu lub banku centralnego na rynku walutowym niewiele mogą pomóc. Ale nie oznacza to, że nie można niczego zrobić w tej sprawie. Wśród ciekawszych propozycji wymieniano m.in. zmniejszenie obciążeń finansowych, likwidowanie barier gospodarczych, usprawnienie i przyspieszenie prac sądów ( także gospodarczych ), uelastycznienie rynku pracy, aktywizacje niektórych grup zawodowych, dopuszczenie cudzoziemców do pracy w Polsce a także wspieranie inwestycji. Musi się to jednak odbywać wg jasnych kryteriów i musi dotyczyć wszystkich podmiotów. Nie można wprowadzać wybiórczych przywilejów, które mogą spowodować wiele złego (Polak od zawsze potrafi kombinować).
I na koniec pytanie, które nurtuje wielu, nie tylko przedsiębiorców: ile będziemy płacić za 1 € pod koniec mroku? Zdaniem przybyłych na spotkanie analityków, powinno to być około 3,20–3.30 Pln.

(KM)
fot: KIG

Ostatnie artykuły