Filmy

Chevrolet w remizie

Pierwszymi służbami wyposażonymi w Chevrolety w Polsce byli strażacy - zachował się nawet pożarniczy Chevrolet z 1922 r. Duże inwestycje w tabor zostały poczynione po 1928 r., gdy w Warszawie ruszyła montownia Chevroleta i spadły ceny aut. Na zakup samochodu mogły pozwolić sobie nawet oddziały strażackie z małych miast. W latach 1925 - 1930 tylko Powszechny Zakład Ubezpieczeń Wzajemnych przeznaczył na ochronę przeciwpożarową 20 mln zł. Z tej sumy ponad sto miejscowości zakupiło samochody strażackie.

Na początku 1930 roku straż pożarna miała 276 samochodów. Kolejna fala zakupów nadeszła w drugiej połowie lat 30., gdy Lilpop rozpoczął montaż samochodów. Na koniec listopada 1938 r. urzędy zarejestrowały 784 pożarnicze samochody, a minimalne zapotrzebowanie było oceniane jeszcze na 300.

Planom położyła kres wojna. W 1945 r. strażacy szacowali, że wycofujący się Niemcy zrabowali 400 strażackich samochodów, z których Polacy odzyskali jedynie 20. Jednostki gaśnicze rozpoczynały wszystko od zera. Zastępczy tabor kupowany był z demobilu i dostarczany w ramach pomocy humanitarnej. Sama tylko UNRRA przysłała 2400 aut strażackich. Wiele z nich było marki Chevrolet i służyło do lat 70. W pamięci strażaków Chevrolety pozostały do dziś synonimem sprawdzonego, pewnego i niezawodnego towarzysza w walce z czerwonym kurem.

W ostatnim czasie wszechstronne Chevrolety również były chętnie wykorzystywane przez służby ratownicze, jak choćby Captivy służące w barwach Górskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Źródło: Chevrolet Poland

Ostatnie artykuły